Tu spełniają sie marzenia
Takeo westchnął ciężko i dalej jadł naleśnika... Zerknął na malca i zrobił mu tez dwa.
Chris podziękował i łapkami zaczął jeść naleśniki, brudząc się przy tym. Nico się uśmiechnął i zrobił sobie kawy, po czym usiadł i również zaczął jeść.
- ...jakieś plany na dziś mamy?
Offline
-Tak najpierw zatłuczemy tego idiotę-warkną Kail w stronę mężczyzny
-Jesteś taki słodki,kiedy się złościsz-odpowiedział mu na to Serg,klepiąc go po ramieniu,jak by go pocieszał.W Kailu,aż się gotowało,miał straszną ochotę wyjąć pistolet i zastrzelić blondyna.
Na szczęście w porę się uspokoił.Widząc minę Nicolasa-który dostrzegł broń-włożył ją z powrotem do tylnej kieszeni.
-Nie denerwuj mnie-burkną do Serga.
-Musimy znaleźć kilka kozłów ofiarnych i wyciągnąć z nich informacje-trzeba będzie namierzyć odpowiednią osobę.Zgarnąć i przesłuchać-przemówił do grupy.-Na razie tyle-otworzył paczkę ciastek.
Offline
Nico zmierzył Kaila chłodnym spojrzeniem, gdy tylko dostrzegł broń. Chris obserwował wszystko i Oblizywał palce z dżemu.
- Dużo. Ale damy radę... - Takeo Zaśmiał się wesoło. Poprawił emo włoski. Nico zaś wziął syna za łapkę i umył go.
Offline
-Nie denerwuj się tak nie tylko ty jesteś tutaj słodki-Serg podszedł do Nicka i zaczął ocierać się o niego policzkiem-lubisz koty?-zapytał go mrucząc ponętnie.
Była to kolejna zabawa,Rosjanina.Lubił denerwować ludzi w okół siebie.
Pocałował nicka słodko w policzek i oblizał wargi.
Kal aż poczerwieniał ze złości widząc jego wybryki jednak powstrzymywał się od jakiejkolwiek reakcji.Gdyby wyją pistolet skończyło by się na strzelaninie w kuchni,a do tego nie chciał dopuścić.
Offline
Prychnął.
- Ani trochę nie przypominasz kotka, więc zostaw mnie. - wycedził przez zęby i odsunął się. - Może Chrisy cię lubi, ale ja nie.
Takeo wstał i podszedł do Siergieja.
- Nie martw się... zawsze masz jeszcze mnie. - uśmiechnął się Uroczo i Wtula się w niego.
Offline
-Nie odpowiedziałeś na moje pytanie-zwrócił mu uwagę,a jego głos stał się zimny i przeszywający,mówił tak cicho,że tylko Nick był w stanie to usłyszeć.Cierpliwie czekał na odpowiedź.
Serg zignorował zachowanie chłopaka.Chciał usłyszeć jedną rzecz i usłyszy ją.
Kail powoli podszedł do chłopaków,cały aż się trząsł ze złości.
Offline
- Lubię. - odparł. - Po co chcesz to wiedzieć? - Zerknął na Kaila i uśmiechnął się delikatnie. Czyżby był zazdrosny...? I to o niego? W duchu podskoczył radośnie.
Takeo zaś westchnął i Wtulał się nadal w Siergieja.
Offline
Kail z zasłoniętą twarzą staną naprzeciwko Serga.Trząsł się jeszcze przez kilka sekund,co bardzo rozbawiło blondyna tak,że zaczął cicho chichotać.Trzask.Rosjanin oberwał z pięścią prosto w twarz.Stali przez chwilę w bezruch
-Kail...jesteś tylko śmieciem-powiedział chłodno,dlaczego mi przeszkadzasz?
-Mam dość twoich głupich gierek,świrze!-złapał go za koszule i przyciągną do siebie,chciał zadać drugi cios,ale blondyn go powstrzymał.
-Zobacz ,co robisz Kail, straszysz małego Chrisa i martwisz Nicka.Jesteś niebezpieczny i taki brutalny,powinieneś coś z tym zrobić. Nie bacząc na sytuacje w jakiej się znalazł kontynuował rozmowę z Nickiem-bo wiesz...chciałem wiedzieć czy ich nienawidzisz,darzysz odrazą tak jak ja...-Kail mu przerwał-Nie będę się powtarzał, mam dość tych gierek!-wyją pistolet i przycisną do ramienia Rosjanina.
Offline
Nicolas spojrzał że strachem na broń w rękach Kaila.
- Odłoż to... - szepnął patrząc mu prosto w oczy. Takeo zaś wziął chłopca i poszedł z nim do jego pokoju, by w razie czego nie musiał on patrzeć na ewentualną bójkę, jaka mogła mieć miejsce.
- Odłoż. - powtórzył niebieskowłosy i przybliżył się do Kaila. - Mamy zadanie. Nie możesz go zabić teraz... ale jak bedzie po wszystkim, droga wolna.
Offline
Serg odepchną rękę Kaila.Wyciągną scyzoryk,podbiegł,zamachną się.Rozpruł ,rozpruł mu gardło.Tak krew lała się strugami,a chłopak padł majacząc ostatnie słowa.Potem wziął jego ciało,nie ciała wszystkich,po rozkrajał je na drobne kawałeczki-Tak to wyglądało w głowie Rosjanina.Jednak rzeczywistość nie różniła sie tak bardzo.Kail draśnięty nożem odsuną się od niego,łapiąc rękami szyję.Rana chociaż nie była taka duża(chłopak odsuną się w ostatniej chwili)wyglądała paskudnie.
Blondyn schował scyzoryk i wyszedł z pokoju-mrucząc coś w stylu"nikt nie będzie mi groził".
Offline
Nico odsunął się, z przerażeniem patrząc na to.
- Idioto...! - powiedział do Siergieja. Na szczęście ulotnił się on z jego oczu.
Spojrzał na Kaila zmartwiony.
- Nic ci nie jest...? - zapytał i wziął go za rękę. Ruszył z nim do łazienki, gdzie zaczął szukac apteczki.
Offline
-Nie jest tak źle jak wygląda-przycisną mocniej ranę, krew płynęła między jego palcami.Podszedł do umywalki i obmywał ranę.
-Lepiej zapomnijmy o tym, co się stało-mrukną.
Był upokorzony.Nie tylko doprowadził do tej sytuacji,ale również nie obronił się przed atakiem,nie przewidział też zachowania napastnika.Działał bezmyślnie i to doprowadziło go do takiego stanu.
Offline
Jęknął cicho. Znalazł wodę utlenioną i opatrunek, zaczął czyścić jego ranę oraz opatrywać.
- ...czemu to zrobiłeś... przecież tam był Chris... - powiedział i spojrzał mu w oczy. Martwił się o chłopca, nie chciał, by był narażony na tak brutalne widoki... jedno jest pewne, do Siergieja nie pozwoli mu się zbliżyć.
Offline
-Przecież nic się nie stało0burkną wymijająco.Podniósł głowę do góry ułatwiając Nickowi prace.Kail chciał po prostu uciszyć Rosjanina,pokazać,że żartowanie z niego prowadzi do strzelaniny.
Tymczasem Serg poszedł się zaszyć do pierwszego lepszego pokoju i pobawić z Iwanem.Pieska znalazł w pokoju Chrisa.Bez większego namysłu wszedł do pokoju i usiadł wygodnie koło malca.
Offline
Obok siedział też sobie Takeo, obserwował malca, jak bawił się z Iwanem.
Chłopiec spojrzał na rosjanina ciemnymi oczyma i Wyszczerzył się uroczo.
- Ale mogło się stać. - odparł chłodno i westchnął ciężko. Przymknął powieki i schował apteczkę po opatrzeniu Kaila.
Offline